AirDuctors.net

 
Smaller Default Larger

Ostatni tydzień upłynął pod znakiem spotkań z wyborcami. Każdego dnia jeśli nie spotkania w większym gronie, to przy kawiarnianym stoliku w Lemon Tree.

Z tych pierwszych,  trzeba na pewno wspomnieć o „Tangu z Dialogiem”. Spotkaliśmy się z wolontariuszami i ludźmi, którzy na różny sposób pomogli nam w kampanii. Obejrzeliśmy też świetny pokaz tanga zaprezentowany przez Kamilę Urbańską i jej partnera. Zarówno fakt, że chcieliśmy podziękować naszym przyjaciołom jak i pełen kultury i elegancji pokaz, dały w efekcie wyjątkową atmosferę, przyjacielskiego spotkania, niezliczonych rozmów pełnych troski o los naszego miasta i do tego nuta eleganckiego świata. Nie będę skromny: znając świat łomiankowskiej polityki, nie wierzę by taka atmosfera mogła panować w wielu innych komitetach.

Spotkania w Lemon Tree to z kolei wspaniała okazja do poznania niezwykłych ludzi. Jeśli chodzi o agitację wyborczą, to pożytek z tych spotkań nie był wielki. Przychodzili ludzie, którzy doceniają niezwykłość Dialogu. Nie byli tu po to, by przyłapać kandydata na jakimś trudnym pytaniu, szukali raczej potwierdzenia swych wyobrażeń o tym jacy jesteśmy. Nie oczekiwali bynajmniej deklaracji, że nowa władza zrobi wszystko dla ich okolicy, szukali potwierdzenia, że w mieście zapanują sprawiedliwe i jasne reguły gry. Padały deklaracje włączenia się w różne działania i miłe słowa poparcia.

Warto było to wszystko robić dla możliwości spotkania takich ludzi.

Zorganizowaliśmy spotkanie z wyborcami z kilku osiedli: Pawłowa, Baczyńskiego, Chopina , Prochowni i Majowego. Zaprosiliśmy ich do klubu tenisowego Frajda. Chcieliśmy przedstawić kandydatów na radnych i burmistrza. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie kilku gości, których postanowiliśmy dodatkowo zaprosić.  Byli nimi pozostali kandydaci na burmistrza. Wszyscy ci, którzy uczestniczą w debatach i nie boją się dyskusji. Mieszkańcy otrzymali w ten sposób możliwość skonfrontowania naszych propozycji z pomysłami naszych konkurentów.

Dlaczego to zrobiliśmy? Bo najważniejsza jest wiarygodność. Nie buduje się jej przez mnożenie portretów kandydatów ani próbę zagłuszenia informacji płynących z różnych stron. Wierzymy, że tylko wtedy będziemy w stanie przekonać naszego wyborcę, gdy nasze argumenty wytrzymają próbę porównania z innymi. Jeśli nie, takie poparcie nie będzie nic warte i może w dowolną stronę zmienić się przy urnie wyborczej.

Wszyscy nasi goście z aprobatą przyjęli tę formułę. Była zupa dyniowa, prezentacja projektów i interesujące dyskusje

…bo w DIALOGU tworzą się nowe Łomianki.  

Wczoraj spotkałem się z mieszkańcami Sadowej. Frekwencja była mizerna. Niemniej podczas dyskusji padło wiele ważnych kwestii. Najważniejsza z nich to dominujące przeświadczenie, że Sadowa i inne sołectwa zostały zapomniane przez władze. Że uwaga koncentruje się na ul. Warszawskiej i jej okolicach. Ważną częścią problemu są inwestycje. Zaniedbania są wielkie a oczekiwania jeszcze większe. Nowa władza nie będzie miała nieograniczonego budżetu więc nie wszystkie potrzeby natychmiast zaspokoi. Kluczowa jest jednak uwaga poświęcona tym częściom gminy oraz jasne, przejrzyste kryteria. Tak by każdy mieszkaniec wiedział dlaczego jego problem będzie musiał nieraz dać pierwszeństwo innym.

Obok działań wymagających gminnych funduszy, jest cała sfera przedsięwzięć na które burmistrz może mieć pośredni wpływ. Bolączką mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy przeprowadzili się tu z Warszawy jest brak jakichkolwiek przestrzeni wspólnych i infrastruktury budującej społeczność lokalną. Wiadomo, ze gmina nie otworzy sklepu, nie uruchomi restauracji czy kawiarni ale burmistrz ma sporo narzędzi pośredniego wpływu, rada miejska może operować stawkami podatku od nieruchomości w taki sposób by premiować budowanie społeczności lokalnych.

Bardzo dużo da się zrobić, jeśli potrafisz negocjować i nie boisz się DIALOGU.

 

P.S.

Zgłosiliście mi kilka uwag.

Po pierwsze, że język powinien być prostrzy. Zdaję sobię sprawę z tej wady, pracuję nad nią. Pozwolę sobię jednak na uwagę, że jeśli mnie wybierzecie, nie będzie to najgorsza z wad jaką mógłby mieć Wasz burmistrz.

Druga uwaga jest poważniejsza. Że odbieram nadzieję sołectwom na poprawę ich losu. Fundamentalnie się z nią nie zgadzam. Uważam za niegodne obiecywaniu w każdym zakątku gminy wszystkiego. To co chcę obiecywać, to sprawiedliwe reguły. To one dają szansę na rozwój wszędzie tam gdzioe jest potrzebny a nie tam gdzie ktoś sobie załatwi. Tylko tyle i aż tyle.

 

O mnie

Ukończyłem na Uniwersytecie Warszawskim socjologię w specjalności socjologii organizacji.

Pierwszym moim miejscem pracy był Instytut Organizacji i Kierowania.

Po jego rozwiązaniu przez pięć lat wykładałem socjologię organizacji na Politechnice Warszawskiej.

Następnie odbyłem dwuletnie studia podyplomowe i roczną praktykę badawczą w wiedeńskim Institut für Höhere Studien w zakresie socjologii organizacji i metod matematycznych.

Po powrocie do kraju pracowałem w Instytucie Kultury i Instytucie Studiów Politycznych.

Następnie, po wygranym konkursie, objąłem stanowisko dyrektora Biura Reklamy TVP. Wówczas była to wyodrębniona jednostka organizacyjna posiadająca własny budżet i służby funkcjonalne. W ciągu sześciu lat kierowania nią, z prostego biura posiadającego kilka małych komputerów, przekształcona została w jedno z przodujących w Europie biur sprzedaży. Posiadała system komputerowy oparty na najnowszych osiągnięciach zagranicznych. Wdrożono zarządzanie przez cele i zarządzanie procesami, autorski system ocen pracowniczych oraz innowacyjne metody sprzedaży. Biuro zatrudniało 70 osób a obroty wynosiły pół miliarda złotych rocznie.

W tym czasie uczestniczyłem w pracach międzynarodowej organizacji European Group of Television Advertising z siedzibą w Brukseli, by w końcowym okresie stać się członkiem jej zarządu.

Następnie zostałem zaangażowany przez jeden z największych koncernów medialnych WPP z zadaniem zorganizowania i poprowadzenia polskiego oddziału agencji reklamowej Mindshare.

Kolejnym wyzwaniem była prezesura Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy w Polsce. W owym czasie była to najważniejsza organizacja reprezentująca interesy mediów, agencji reklamowych i reklamodawców. Rola Stowarzyszenia polegała na utrzymywaniu kontaktu z przedstawicielami rządu i parlamentu oraz komentowanie w mediach zagadnień związanych z reklamą.

Równolegle utworzyłem własną firmę Instytut Mediów zajmującą się audytem mediowym i doradztwem. Prowadzę ją do dzisiejszego dnia współpracując z liderami tej branży z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Poza działalnością ściśle zawodową, angażowałem się w aktywność społeczną. Byłem przewodniczącym Solidarności w swoim instytucie w roku 1981. Nigdy nie należałem do żadnej partii.

Odbyłem szkolenie wojskowe ukończone w stopniu podporucznika rezerwy.

Jestem harcmistrzem ZHP i przodownikiem turystyki pieszej PTTK.

Żona jest absolwentką Akademii Teologii Katolickiej a syn pracuje w Orange Labs jako główny specjalista.

Strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności.

Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Pliki cookies (ciasteczka) to dane informatyczne - pliki tekstowe, przechowywane w urządzeniu użytkownika. Używane są w celu dostosowania wyglądu strony internetowej do preferencji użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych. Używane są również w celu tworzenia anonimowych statystyk, które pomagają zrozumieć w jaki sposób użytkownik korzysta ze stron internetowych. Statystyki te umożliwiają polepszanie struktury i zawartości stron www.


  Na naszej stronie stosowane są dwa rodzaje plików cookies - sesyjne oraz stałe. Sesyjne są plikami tymczasowymi, które pozostają w urządzeniu użytkownika, aż do wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). Stałe pliki pozostają w urządzeniu użytkownika przez czas określony w parametrach pliku albo do momentu ich ręcznego usunięcia przez użytkownika.


  Standardowo oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych domyślnie dopuszcza umieszczanie plików cookies w urządzeniu użytkownika. Możesz zablokować w swojej przeglądarce mozliwość zapisu cookies. Jednak wybór tej opcji automatycznie zablokuje Ci możliwość korzystania z szeregu funkcji na naszej stronie. Nie możemy także zagwarantować, że oferowane na naszej stronie usługi będą działać w zaplanowany sposób i zgodnie z ich przeznaczeniem.


  Więcej informacji na temat blokowania plików typu cookies w Twojej przeglądarce znajdziesz w zakładce "pomoc" przeglądarki.