AirDuctors.net

 
Smaller Default Larger
 
 
 
Wbrew pozorom maksymalizacja obu tych celów nie wydaje się równocześnie możliwa. Dlaczego?
Kilkunastoletnie doświadczenia ruchów miejskich pokazują, że osób podzielających dogłębnie cały dekalog wartości ruchów miejskich jest w poszczególnych miastach

ok. 5-10%.

Zdobycie takiej ilości głosów raczej nie przełoży się na żaden udział w realnej władzy.
Jeśli któryś z tych ruchów, chciałby osiągnąć wynik dający możliwość wpływania na losy miasta, musi wyjść poza zaklęty krąg 15 tez miejskich wyrytych w sercach działaczy. Musi znaleźć wspólny język ze zwykłym mieszkańcem miasta, który jeszcze nie tak dawno głosował na obecnego prezydenta/burmistrza. Mieszkaniec ten nie jest ani specjalnie nowoczesny, ani lewicowy, ma swoje mieszczańskie przyzwyczajenia i nie chce, by traktować go jak prymitywa. Takiego człowieka razi feministyczna maniera odmieniania wszystkiego przez „mieszkanki i mieszkańców”. Nie ma zrozumienia dla bezkompromisowej walki z samochodami w śródmieściu a rowerzystów toleruje, jeśli nie wchodzą mu w drogę.
Jak byśmy nie zaklinali rzeczywistości,

taka jest większość mieszkańców naszych miast.

Wybór jest prosty, albo szukamy sposobu, by ich do siebie przekonać, albo pozostajemy wiernymi głosicielami ortodoksji ruchów miejskich. Im jesteśmy w tym bardziej konsekwentni, tym trudniej nam przedrzeć się przez kilkuprocentową barierę. Nie łudźmy się też, że kilkumiesięczną kampanią w zgiełku przedwyborczym zmienimy poglądy wyborców. No way!
Prawdziwym wyzwaniem jest pogodzenie wierności ideałom z komunikacją akceptującą odmienność poglądów oraz z gotowością do wzięcia pod uwagę racji innych ludzi.
Kompromis i władza albo niezłomność i rola recenzenta.
Wybór należy do nas.

O mnie

Ukończyłem na Uniwersytecie Warszawskim socjologię w specjalności socjologii organizacji.

Pierwszym moim miejscem pracy był Instytut Organizacji i Kierowania.

Po jego rozwiązaniu przez pięć lat wykładałem socjologię organizacji na Politechnice Warszawskiej.

Następnie odbyłem dwuletnie studia podyplomowe i roczną praktykę badawczą w wiedeńskim Institut für Höhere Studien w zakresie socjologii organizacji i metod matematycznych.

Po powrocie do kraju pracowałem w Instytucie Kultury i Instytucie Studiów Politycznych.

Następnie, po wygranym konkursie, objąłem stanowisko dyrektora Biura Reklamy TVP. Wówczas była to wyodrębniona jednostka organizacyjna posiadająca własny budżet i służby funkcjonalne. W ciągu sześciu lat kierowania nią, z prostego biura posiadającego kilka małych komputerów, przekształcona została w jedno z przodujących w Europie biur sprzedaży. Posiadała system komputerowy oparty na najnowszych osiągnięciach zagranicznych. Wdrożono zarządzanie przez cele i zarządzanie procesami, autorski system ocen pracowniczych oraz innowacyjne metody sprzedaży. Biuro zatrudniało 70 osób a obroty wynosiły pół miliarda złotych rocznie.

W tym czasie uczestniczyłem w pracach międzynarodowej organizacji European Group of Television Advertising z siedzibą w Brukseli, by w końcowym okresie stać się członkiem jej zarządu.

Następnie zostałem zaangażowany przez jeden z największych koncernów medialnych WPP z zadaniem zorganizowania i poprowadzenia polskiego oddziału agencji reklamowej Mindshare.

Kolejnym wyzwaniem była prezesura Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy w Polsce. W owym czasie była to najważniejsza organizacja reprezentująca interesy mediów, agencji reklamowych i reklamodawców. Rola Stowarzyszenia polegała na utrzymywaniu kontaktu z przedstawicielami rządu i parlamentu oraz komentowanie w mediach zagadnień związanych z reklamą.

Równolegle utworzyłem własną firmę Instytut Mediów zajmującą się audytem mediowym i doradztwem. Prowadzę ją do dzisiejszego dnia współpracując z liderami tej branży z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Poza działalnością ściśle zawodową, angażowałem się w aktywność społeczną. Byłem przewodniczącym Solidarności w swoim instytucie w roku 1981. Nigdy nie należałem do żadnej partii.

Odbyłem szkolenie wojskowe ukończone w stopniu podporucznika rezerwy.

Jestem harcmistrzem ZHP i przodownikiem turystyki pieszej PTTK.

Żona jest absolwentką Akademii Teologii Katolickiej a syn pracuje w Orange Labs jako główny specjalista.

Strona korzysta z plików cookies zgodnie z polityką prywatności.

Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookies w Twojej przeglądarce. Czytaj więcej…

Zrozumiałem

Pliki cookies (ciasteczka) to dane informatyczne - pliki tekstowe, przechowywane w urządzeniu użytkownika. Używane są w celu dostosowania wyglądu strony internetowej do preferencji użytkownika oraz optymalizacji korzystania ze stron internetowych. Używane są również w celu tworzenia anonimowych statystyk, które pomagają zrozumieć w jaki sposób użytkownik korzysta ze stron internetowych. Statystyki te umożliwiają polepszanie struktury i zawartości stron www.


  Na naszej stronie stosowane są dwa rodzaje plików cookies - sesyjne oraz stałe. Sesyjne są plikami tymczasowymi, które pozostają w urządzeniu użytkownika, aż do wyłączenia oprogramowania (przeglądarki internetowej). Stałe pliki pozostają w urządzeniu użytkownika przez czas określony w parametrach pliku albo do momentu ich ręcznego usunięcia przez użytkownika.


  Standardowo oprogramowanie służące do przeglądania stron internetowych domyślnie dopuszcza umieszczanie plików cookies w urządzeniu użytkownika. Możesz zablokować w swojej przeglądarce mozliwość zapisu cookies. Jednak wybór tej opcji automatycznie zablokuje Ci możliwość korzystania z szeregu funkcji na naszej stronie. Nie możemy także zagwarantować, że oferowane na naszej stronie usługi będą działać w zaplanowany sposób i zgodnie z ich przeznaczeniem.


  Więcej informacji na temat blokowania plików typu cookies w Twojej przeglądarce znajdziesz w zakładce "pomoc" przeglądarki.